Nieznany niedobór: Prawdziwa przyczyna zmęczenia, wypadania włosów i problemów skórnych u wegan
Odkryj, jak w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy wyeliminowałam często niewykrywalny niedobór i teraz tryskam energią – bez zmiany diety.

Wybrałam dietę wegańską, bo tak naprawdę chciałam zrobić coś dobrego dla świata.
Na początku byłam pełna energii i entuzjazmu, ale po pewnym czasie zauważyłam że odczuwam coraz częstsze zmęczenie.
Nieważne jak wcześnie kładłam się spać i jak długo spałam, zawsze budziłam się zmęczona.
Po prostu nie byłam już tak odporna jak kiedyś.
Mogłam nie koncentrować się już właściwie na pracy i być często wieczorami zbyt zmęczona aby zrobić cokolwiek.
Tymczasem mój układ odpornościowy stał się słabszy.
W rezultacie częściej łapałam przeziębienia i infekcje.
Również zauważyłam zmiany na mojej skórze i włosach - mimo intensywnej pielęgnacji moja skóra stała się sucha i popękana, a włosy straciły blask i stały się cienkie.
Poza tymi objawami byłam rozdarta.
Z jednej strony, Byłam dumna, że prowadzę wegański tryb życia i pomagam zwierzętom i środowisku.
Z drugiej strony obawiałam się, że moja dieta szkodzi mojemu zdrowiu.
Ten konflikt wywołał u mnie ogromny stres, ponieważ nie chciałam rezygnować z tego, co było dla mnie etycznie ważne, ale jednocześnie chciałam zachować zdrowie i aktywność.
A badanie krwi w gabinecie lekarskim nie wykazało niczego nowego.
To sprawiło, że kopałam jeszcze głębiej.
Spędzałam noce na przeglądaniu Internetu, szukając rozwiązań i alternatywnych podejść, które mogłyby pomóc mi dostosować mój wegański styl życia do zdrowszego.
To był emocjonalny rollercoaster i nieustannie zmagałam się ze strachem, że moja decyzja o przejściu na wegański styl życia może nie być najlepsza dla mojego zdrowia.
Jednak byłam zdeterminowana aby znaleźć sposób na zrównoważenie moich przekonań etycznych ze zdrowym, pełnym energii życiem.
W końcu, znalazłam klucz który to naprawdę zmienił!
W tym artykule dowiesz się:
- Który niedobór tak naprawdę powoduje objawy (nie jest to witamina B12)
- Jakich wartości krwi nie sprawdza 99% lekarzy, mimo że są one niezbędne dla wegan
- Proste rozwiązanie pozwalające uzyskać więcej energii i zdrowsze życie dzięki diecie wegańskiej
Abyś i Ty mógł mieć lepsze doświadczenia ze swoim wegańskim stylem życia!
Dieta wegańska i medycyna konwencjonalna
Jako że moje objawy stawały się coraz bardziej niepokojące i poważnie wpływały na moje codzienne życie, moja frustracja osiągnęła szczyt.
Coraz częściej borykałam się z tzw. ciągłym zmęczeniem i wyczerpującym letargiem.
Mogłam ledwo koncentrować się na pracy i ciągle czułam się przytłoczona.
Nawet nie chcę znowu rozmawiać o mojej skórze i włosach.
Powiedzmy że moja pewność siebie malała z każdym dniem.
Na początku próbowałam rozwiązać te problemy samodzielnie, ale w końcu tak się zmartwiłam, że zdecydowałam się poszukać profesjonalnej pomocy.
Zaniepokojona potencjalnym wpływem mojego wegańskiego stylu życia na moje zdrowie, poszedłam do mojego lekarza.
Wyjaśniłam swoją sytuację i obawy, że przyczyną moich problemów mogą być moje nawyki żywieniowe.
Chyba nie muszę mówić, że z radością to potwierdził.
Dieta wegańska nadal nie jest szczególnie akceptowana w medycynie konwencjonalnej.
Poprosiłam go, żeby zrobił kompleksowe badanie krwi aby sprawdzić, czy nie występują poważne niedobory żywieniowe, które mogłyby wyjaśnić moje objawy.
Jednakże po dokładnym zbadaniu i ocenie badań krwi otrzymałam tą zaskakująca wiadomość:
Brak żadnych istotnych braków które można zidentyfikować jako bezpośrednią przyczynę moich dolegliwości.
Brałam już klasycznie witaminę B12, która wspomagała moją dietę, więc tam też wszystko było w porządku.
W międzyczasie opowiedziałam znajomym o swoich problemach.
Niektórzy z nich mieli podobne doświadczenia i powiedzieli mi, że złagodzili objawy dzięki ponownemu wprowadzeniu do diety jaj i ryb.
Niechętnie zdecydowałam się wypróbować to podejście i ku mojemu zdziwieniu stwierdziłam, że naprawdę poczułam się lepiej.
Zaczęłam jeść jajka codziennie przez dwa miesiące, a dwa razy w tygodniu dodałam do diety ryby.
Moje zmęczenie szybko ustąpiło.
Już po tygodniu zauważyłam, że mojemu organizmowi zdecydowanie czegoś brakowało.
Po czterech tygodniach moja skóra uległa poprawie i znów poczułam się bardziej komfortowo w swojej skórze.
Jednak to był dla mnie dylemat etyczny, bo nie chciałam odchodzić od moich wegańskich zasad.
Ten konflikt mnie doprowadził do tego że nadal szukałam rozwiązania co pozwoliłoby mi poprawić swoje zdrowie, pozostając weganką.
Zaczęłam intensywniej badać, odwiedzając dietetyków specjalizujących się w dietach wegańskich i czytając badania na temat roślinnych źródeł składników odżywczych.
I oto, kluczem nie był tylko brak witaminy B12.
Jest jeszcze jeden niedobór, który nie jest wykazywany w klasycznych badaniach krwi – a mimo to cierpi na niego niemal każdy weganin!
Podczas jednego z moich nocnych wypadów badawczych w sieci, natknęłam się na inne informacje dotyczące składników odżywczych w diecie wegańskiej.
Według Działu Żywienia, brane są pod uwagę również aminokwasy, krytyczne składniki odżywcze w diecie wegańskiej.

Dwie główne wady diety wegańskiej
Jak już wspomniałam, istnieją dwa główne niedociągnięcia, które dotykają praktycznie każdego weganina.
Oczywiście niektórzy są bardziej dotknięci, inne mniej, w zależności od składu Twojej diety i tego, ile czasu spędzasz na sprawdzaniu dokładnej zawartości składników odżywczych w swoich posiłkach.
1. Witamina B12
Pewnie już o tym wiesz, więc pokrótce wyjaśnię.
Niedobór witaminy B12 jest częstym problemem wśród wegan, ponieważ ta niezbędna witamina występuje głównie w produktach pochodzenia zwierzęcego, takich jak mięso, ryby, produkty mleczne i jaja.
Jeśli unikamy tych źródeł pożywienia, istnieje zwiększone ryzyko, że nie spożyjemy wystarczającej ilości witaminy B12.
Najprawdopodobniej podobnie jak ją już uzupełniasz to suplementami diety.
Kiedy jednak weganie czują się zmęczeni, nie zawsze jest to spowodowane brakiem witaminy B12.
Nasz organizm potrzebuje mieszanki wielu składników odżywczych, aby wytworzyć energię.
Dlatego izolowana suplementacja witaminą B12 nie jest w stanie skorygować objawów niedoboru energii spowodowanego brakiem innych składników odżywczych.
2. Aminokwasy
I tu zaczyna się robić ekscytująco!
Niemożliwe, pomyślałam w pierwszej chwili.
Przecież bardzo zwracam uwagę na wszystko, co jem – a temat białka jest dla nas, wegan, niemal zawsze obecny.
Dlatego zwracałam już szczególną uwagę na spożycie białka.
W ciągu pięciu lat, które spędziłam na weganizmie - ziemniaki, soja, soczewica i groszek zawsze gościły na moim talerzu i dbałam o to, aby spożywać białka roślinne.
Nie sądziłam, że to możliwe, że mogę mieć niedobór białka lub aminokwasów.
Ale tak było!
To dlatego wiele roślinnych źródeł białka często nie zawiera wszystkich niezbędnych aminokwasów.
Wyjaśnię ci dokładnie, co to jest.
Dlatego my, weganie, musimy łączyć różne źródła białka, aby zaspokoić nasze potrzeby.
Jest to prawie niemożliwe w życiu codziennym.

Byłam bardzo naiwna wierząc, że dostarczę wymagane białko
Departament Żywienia zaleca, aby zdrowa osoba dorosła spożywała co najmniej 0,8 g białka na kilogram masy ciała.
Wielu ekspertów zaleca nawet spożycie białka na poziomie 0,8 – 2 g na kg masy ciała, w zależności od poziomu aktywności fizycznej.
Dla kobiety ważącej 70 kg oznacza to, że potrzebuje 56g - 140g białka dziennie.
Większość ludzi – w tym ja od dawna – uważa, że ich dieta dostarcza wystarczającej ilości białka.
W rzeczywistości, często tak nie jest!
Dla porównania: 56 g białka – minimalne spożycie białka – odpowiada:
- 700 gramów tofu lub
- 635 gramów fasoli lub
- Ponad 1 kilogram pełnoziarnistego makaronu.
Prawie nigdy nie udaje mi się wyrobić minimum każdego dnia.
Tutaj mówimy o białku – nie aminokwasach.
Ponieważ nie wszystkie źródła białka dostarczają taką samą ilość aminokwasów (więcej o tym później).
Chciałam się upewnić i kolejny raz zwróciłam się do zaufanego lekarza.
Mój lekarz był przytłoczony, gdy poprosiłam o test aminokwasów
„Pani Wagner, czego pani oczekuje od testu aminokwasów? Będzie Pani musiała wrócić do mojego biura w przyszłym tygodniu. W ogóle nie jestem na to przygotowany.”
Taka była mniej więcej odpowiedź mojego lekarza.
Najwyraźniej, w rzeczywistości nikt nigdy nie chciał zrobić tego testu aminokwasowego.
Nie wspominając, że mój lekarz nawet przez chwilę nie pomyślał, że może wystąpić niedobór aminokwasów.
Cóż, po wielu wędrówkach i poszukiwaniach, w końcu otrzymałam wyniki.
Na marginesie warto wspomnieć, że za badanie aminokwasów musiałam zapłacić sama.
U mnie te aminokwasy były w dolnym czerwonym zakresie

Moje osobiste ustalenia
W zielonej strefie znalazło się tylko kilka aminokwasów, mimo że od dwóch miesięcy ponownie wprowadziłam do diety jajka i ryby – nieregularnie, ale jednak.
Nawet nie chcę wiedzieć, jak wyglądałby test wcześniej, gdy żyłam jeszcze w 100% wegańsko.
Mój lekarz właśnie przesłał mi wyniki; Pozwolił mi je samodzielnie zinterpretować.
Zaczęłam więc sprawdzanie.
Czy niedobór aminokwasów to nowy niedobór witaminy B12?
Aminokwasy to elementy składowy życia.
Obecnie jesteśmy świadomi 20 aminokwasów.
A więc wielu!
Jednak eksperci twierdzą, że jest to prawdopodobnie tylko ułamek liczby, która faktycznie istnieje.
Tworzą białka, które odgrywają rolę w prawie wszystkich procesach zachodzących w organizmie.
Nasze komórki, mięśnie i tkanki składają się głównie z nich.
Pomagają w transporcie i magazynowaniu składników odżywczych.
Zapewniają regenerację włosów i skóry.
Poza tym są niezbędne dla funkcjonowania naszych narządów, gruczołów, ścięgien i tętnic.
Odgrywają również ważną rolę w gojeniu się ran.
Brak aminokwasów może mieć poważne konsekwencje dla naszego zdrowia.
To wpływa na nasz układ odpornościowy, psychiczny, wydajność fizyczną, metabolizm tłuszczów, i poziom cukru we krwi.

Oznaki niedoboru aminokwasów
Jak więc zdobyłam wszystkie niezbędne aminokwasy, nie rezygnując z diety wegańskiej?
A jak zadbać o to, żeby było ich wystarczająco dużo?
Dygresja: Problem z koktajlami wegańskimi
Oczywiście wiele firm dostrzegło już kwestię podaży białka.
Rezultat: dziesiątki różnych koktajli proteinowych, w tym wegańskie koktajle.
Teoretycznie ma to sens: wegańskie białko z grochu zawierające ponad 20g białka w koktajlu.
Cena jest nieco wyższa niż w przypadku większości innych koktajli, ale nadal rozsądna.
W praktyce jednak koktajle wegańskie u mnie spowodowały dwa problemy.
Po pierwsze, smak to nie moja bajka.
Co prawda jestem dość wybredna jeśli chodzi o smak i nigdy nie byłam fanką shake'ów.
Na początku mogłam zignorować ten smak, jednak po kilku tygodniach jego stosowania stawał się on coraz bardziej dokuczliwy.
Po drugie, prawie wszystkie wegańskie koktajle zawierają substancje słodzące aby poprawić smak.
Słodziki to obecnie gorący temat.
Możesz zająć w tej sprawie dowolne stanowisko.
Dla mnie było to trochę cierniem w boku, ponieważ substytuty cukru również powodują problemy żołądkowo-jelitowe w dłuższej perspektywie.
Dodatkowo należy pić przynajmniej jeden koktajl dziennie, a w dni, kiedy w menu nie ma zbyt dużo białka, nawet dwa koktajle, aby dostarczyć organizmowi wystarczającej ilości aminokwasów.
Biodostępność źródeł białka
Dzięki nowej wiedzy zaczęłam poważnie myśleć o swojej diecie.
Jak moje wyniki mogły tak bardzo się rozsynchronizować, skoro zwracałam uwagę na spożycie białka?
Było to spowodowane dwoma głównymi problemami:
1. Biodostępność źródeł białka, czyli aminokwasów zawartych w białku,
2. Gęstość kalorii źródeł białka.
Problem dla nas, wegan, polega na tym, że białko zwierzęce ma znacznie wyższą wartość biologiczną niż białko roślinne.
Nazywa się to również biodostępnością, co znajduje odzwierciedlenie w wyniku DIAAS (ang. Digestible Indispensable Amino Acid Score).
Wyższe wyniki DIAAS wskazują na wyższe wartości biologiczne.
Innymi słowy:
Więcej niezbędnych aminokwasów znajduję się w jedzeniu.
Dla naszego dobrego samopoczucia kluczowa jest nie tylko ilość białka, ale przede wszystkim ilość aminokwasów które możemy wchłonąć z białka.

Wynik DIAAS
Należy pamiętać, że jajko ma biodostępność 100 i jest uważane za wartość referencyjną dla innych białek.
To wyjaśnia, dlaczego po ponownym włączeniu jajek do diety od razu poczułam się lepiej.
Soja jest bardzo dobrym wegańskim źródłem białka, ale na przykład L-metionina (aminokwas niezbędny) jest zawarta w bardzo małych dawkach.
Inne białka roślinne, takie jak te z soczewicy, również nie dostarczają wszystkich niezbędnych aminokwasów i mogą być trudne do strawienia.
Może to skutkować uczuciem dyskomfortu w żołądku po jedzeniu.
Sytuacja ta staje się jeszcze bardziej problematyczna jeśli również cierpisz na niedoczynność tarczycy lub zespół jelita drażliwego – w takich przypadkach trawienie białek jest często zaburzone.
To oznacza że Twoje ciało nie przetwarza składników odżywczych, w tym białka, równie skutecznie tak jak powinno.
Po prostu jedzenie większej ilości białka nie zwracając uwagi na to, jakie skutki może wywołać dodatkowy stres dla zdolności organizmu do jego przetwarzania.
Drugim istotnym problemem jest gęstość kalorii, tj. stosunek ilości kalorii do ilości białka.
Oznacza to, że w przypadku roślinnych źródeł białka jest konieczne ogólnie spożywanie większej ilości kalorii aby uzyskać taką samą ilość białka.
To jest na przykład liczba kalorii, które musisz spożywać z następujących produktów: aby uzyskać 30 gramów białka z każdego:

Źródła roślinne często zawierają więcej kalorii na gram białka
Idealne źródło białka dla wegan
Wniosek z moich badań: prawie niemożliwe jest uwzględnienie wszystkich aminokwasów z dietą wegańską – chyba że codziennie połkniesz dwa wegańskie koktajle i dużo soi.
Zaczęłam więc poszukiwania tzw. Świętego Graala.
Potrzebowałam czegoś, co dostarczy mi dużą ilość aminokwasów bez konieczności spożywania setek kalorii.
W trakcie moich badań natknęłam się na tzw. Główny wzór aminokwasów.
Główny wzorzec aminokwasów (MAP) został opracowany przez doktor Luca-Moretti, włoskiego badacza z University of Florida.
To są niezbędne aminokwasy można je przyjmować w postaci peletek (małych tabletek).
Dr Lucà-Moretti i jego zespół badawczy przeprowadzili szeroko zakrojone badania, aby określić optymalny skład i stosunek niezbędnych aminokwasów które są najskuteczniejsze w diecie człowieka.
Skupili się przede wszystkim na sportowcach wyczynowych, którzy mają szczególnie duże zapotrzebowanie na aminokwasy.
W swoim najsłynniejszym badaniu, 51-letnia sportsmenka, uprawiająca sport wytrzymałościowy, przeszła pustynię i spożyła niezbędne aminokwasy skomponowane według MAP jako jedyne źródło białka:

Imponujące wyniki:
(1) wzrost masy, siły i wytrzymałości mięśniowej;
(2) zmniejszenie masy tkanki tłuszczowej;
(3) większy wzrost wydajności mięśni niedominujących w porównaniu z mięśniami dominującymi;
(4) poprawiona wydolność krążeniowo-oddechowa;
(5) zwiększona liczba czerwonych krwinek, hemoglobiny i hematokrytu.
Dlaczego to badanie jest istotne dla nas, wegan?
Po prostu: ten sportowiec to zrobił nie mając jednego źródła białka – wyłącznie aminokwasy egzogenne na bazie MAP.
Niemniej jednak, jej wartości wyników krwi i wyniki sportowe po przebyciu pustyni były jeszcze lepsze niż wcześniej.
Oto ponowne podsumowanie badania:

Według badania MAP umożliwia: bezpieczną, niespotykaną dotychczas optymalizację syntezy białek w organizmie – nawet jeśli jest to jedyne źródło białka.
Ale jak to możliwe?
Ważne jest, aby zrozumieć różnicę między niezbędnymi I nieistotnymi aminokwasami.
- Ciało samo nie może wytwarzać niezbędnych aminokwasów. Dlatego należy je zasilać z zewnątrz. Jak wiemy, weganie mają tu trudniej.
- Organizm może wytwarzać jedynie aminokwasy, które nie są niezbędne jeśli jest dostępna wystarczająca ilość niezbędnych aminokwasów.
Oznacza to, że jeśli weźmiesz dużą część niezbędnych aminokwasów, organizm jest w stanie wyprodukować wszystkie pozostałe aminokwasy.
I odwrotnie, oznacza to również, że jeśli Twoja dieta zawiera za mało niezbędnych aminokwasów, bardzo szybko dojdzie do niedoboru pozostałych 11 aminokwasów.
Na tym właśnie polega przełom w pracy doktora Lucà-Morettiego: odkrył on idealną proporcję ośmiu niezbędnych aminokwasów dla optymalnego funkcjonowania syntezy białek w organizmie.

Dla przypomnienia: oficjalnie istnieje 20 różnych aminokwasów.
Dziewięć jest niezbędnych (MAP obejmuje osiem, celowo pomijając aminokwas histydynę, aby osoby z nietolerancją histaminy mogły również spożywać aminokwasy).
Pozostałe 11 aminokwasów jest warunkowo niezbędnych lub mniej istotnych.
Dla wegan przy niskim spożyciu białka, istotne jest, aby uwzględnili oni wszystkie 20 aminokwasów.
Mięsożercy nie mają z tym problemu, z łatwością pokrywają wszystkie 20 aminokwasów.
Nawet nie muszą się tym martwić.
Jednak my, weganie, musimy zwracaj szczególną uwagę na naszą dietę ponieważ nie wszystkie roślinne źródła białka zawierają wszystkie aminokwasy.
Trzeba by codziennie idealnie zaplanować dietę i dostosowywać ją do 20 aminokwasów – w praktyce jest to niemożliwe.
Jednak koncentrując się na niezbędne aminokwasy i spożywanie ich w wysokich dawkach i w w odpowiednich proporcjach (wg MAP) można pobudzić organizm do automatycznej produkcji wszystkich aminokwasów warunkowo niezbędnych i mniej zbędnych!
To było najważniejsze odkrycie w mojej podróży.
Kiedy o tym przeczytałam, stało się dla mnie jasne, że muszę tego spróbować.
Dieta wegańska: druga próba
Wróciłam więc do diety w 100% wegańskiej.
Nigdy więcej jajek, nigdy więcej ryb.
Tym razem jednak z tajną bronią w mojej kieszeni: wysokimi dawkami niezbędnych aminokwasów.
Znalazłam nawet takie, które są produkowane w Holandii, czy też w 100% wegańskie (fermentowane z grochu) i nadal zgodne z recepturą doktora Lucà-Morettiego MAPA (moją rekomendację znajdziesz na końcu tego artykułu).
Zaczęłam brać te tabletki codziennie rano zaraz po przebudzeniu i każdego wieczoru przed pójściem spać (aby mój organizm był zaopatrzony również w nocy).
Szczerze mówiąc, byłam trochę nerwowa.
Kiedy znów zaczęłam jeść jajka i ryby, moje zdrowie się poprawiło.
Moja skóra odzyskała jędrność i poprawił się poziom energii.
Ponowna zmiana diety była oczywiście ryzykowna.
Ale naprawdę chciałam móc prowadzić wegański styl życia bez narażania swojego zdrowia.
Wiązałam duże nadzieje z tymi niezbędnymi aminokwasami.
Więc każdego dnia brałam aminokwasy i na początku nic się nie działo.
Ale mam na myśli to w pozytywnym sensie: stan mojej skóry pozostał niezmieniony i nadal znacznie rzadziej odczuwałam zmęczenie.
Poczułam się tak samo dobrze, jak wtedy, gdy jadłam jajka i ryby – tylko tym razem przestrzegałam w 100% wegańskiego stylu życia!
Po dwóch miesiącach nawet już zauważyłam ulepszenia: Moje wypadanie włosów się zmiejszyło, poczułam się bardziej odporna i czułam, że moje ciało szybciej się regenerowało po ćwiczeniach.
Po czterech miesiącach moje włosy stały się znowu miękkie i silniejsze i moja skóra stała się jędrniejsza i bardziej nawilżona.
Prawdopodobnie słyszałeś o kolagenie – tak, ma on pozytywny wpływ na włosy, skórę, paznokcie i kości.
Zgadnij, z czego zbudowany jest kolagen? Zgadza się: z łańcuchów aminokwasowych (w tym łańcuchu glicyna-prolina-hydroksyprolina).
Mogłabym podać tutaj jeszcze dziesięć przykładów – ponieważ aminokwasy są potrzebne wszędzie.
Od skóry i włosów po zdrowie tarczycy, system odpornościowy, trawienie, a nawet zdrowie psychiczne (aminokwas L-tryptofan jest prekursorem serotoniny, hormonu szczęścia!).
Mój eksperyment z aminokwasami trwa już przez osiem miesięcy i tabletki stały się częścią mojej codziennej rutyny.
Każdego ranka, kiedy wstaję, biorę trzy i około pół godziny później czuję prawdziwy zastrzyk energii.
Jestem na tyle przekonana do tych tabletek, że opowiadałam już o nich wszystkim znajomym.
Niektórzy ludzie nawet nie żyją po wegańsku i nadal są do tego entuzjastycznie nastawieni.
Dwa tygodnie temu poszłam ponownie do lekarza i zapłaciłam za profil aminokwasowy po raz drugi.
Tak wyglądają moje wartości po ośmiu miesiącach żywienia wegańskiego uzupełnionego o niezbędne aminokwasy:

Moje osobiste ustalenia
Jak pokryć zapotrzebowanie na aminokwasy w sposób czysty, skuteczny i możliwie jak najtańszy
Przejdźmy teraz do najważniejszego punktu: w jaki sposób również możesz zrekompensować niedobór aminokwasów tak szybko i skutecznie, jak to tylko możliwe?
Jeśli dotarłeś tak daleko, chciałabym podziękować Ci za zaufanie.
Wiesz teraz więcej o żywieniu wegańskim niż większość lekarzy – gratulacje!
Na koniec tego artykułu chciałabym się podzielić z tobą moją rekomendacją.
Znalazłam sposób na zaspokojenie Twojego zapotrzebowania na aminokwasy, który jest prawie bez kalorii, bez cukru i dodatków, i jest całkowicie wegański – a to wszystko za jedyne 5.0 zł dziennie – nawet taniej niż w przypadku koktajli.
Generalnie jestem zawsze trochę sceptyczna jeśli chodzi o suplementy diety.
Bardzo często obiecuje się wiele, ale niestety bardzo niewiele z tych obietnic jest dotrzymywanych.
Ale w końcu trafiłam na dobry produkt.
W oparciu o wspomniany wyżej MAP szukałam odpowiedniego produktu opracowanego w Holandii.
Niewiele osób wie o badaniu dr Lucà-Morettiego i MAP.
Przez długi czas w krajach niderlandzkojęzycznych nie było preparatów aminokwasowych podobnych do MAP.
Na szczęście teraz się to zmieniło.
Używam produktu o nazwie Smart Protein Blend.
Jest produkowany w Holandii i opiera się na MAP.
Produkt wygląda następująco:

Wegańskie źródło białka za jedyne 5.0 zl dziennie
W swoich poszukiwaniach spotykam się z tym coraz częściej, nawet w wegańskich podcastach. Więc coś w tym musiało być.
Jest wytwarzany wyłącznie ze składników roślinnych (ciecierzycy), więc tak, jest w 100% wegański.
Nie zawiera także lektyn i laktozy, cukru, glutenu i dodatków.
Osiem niezbędnych aminokwasów wchłania się przez błony śluzowe i są one dostępne dla organizmu już po 23 minutach.
Zapobiega to obciążeniu układu trawiennego, a także np. wątroby i nerek.
Mogę to potwierdzić: nawet przy przyjmowaniu wcześnie rano na czczo, nie zauważam żadnych problemów trawiennych.
O efektach pisałam już sporo.
Największym efektem była zdecydowanie zwiększona energia jaką dały mi te tabletki.
Wydawało mi się, że mój organizm wreszcie otrzymał potrzebne składniki odżywcze.
Już po pierwszym zażyciu zauważysz, że po około 30 minutach masz dużo więcej energii.
Byłam całkowicie zaskoczona, jak szybko to zadziałało.
Zauważyłam również, że po zażyciu miałam mniejszy apetyt.
Nawet w bezpośrednim porównaniu z koktajlami wegańskimi, Smart Protein Blend jest oczywistym zwycięzcą.
Ponieważ pojedyncza tabletka zawiera tyle aminokwasów egzogennych, co 7 g odżywki białkowej!

Oznacza to, że zażywając po prostu trzy tabletki rano i wieczorem, otrzymasz taką samą liczbę aminokwasów, jak w przypadku dwóch koktajli białkowych (co odpowiada 42 g białka).
Jedyna różnica polega na tym, że nie spożywasz prawie żadnych kalorii, plus nie zawiera cukru ani substancji słodzących, aminokwasy nie obciążają układu trawiennego, wątroby ani nerek, i nie musisz później czyścić shakera.
I nawet pod względem ceny Smart Protein Blend jest lepszy.
Jedno opakowanie (w cenie 149.90 zl) wystarczy na miesiąc, co oznacza, że płacisz 5.0 zl dziennie – co kosztuje mniej niż dobrej jakości wegański proszek białkowy.
Jeśli zamówisz bezpośrednio pakiet trzech sztuk, możesz nawet z niego skorzystać z rabatu 55%.
Szczerze mówiąc, dla mnie Smart Protein Blend to jeden z najlepszych wynalazków wszech czasów.
Jest to niezwykle praktyczne nie tylko dla wegan, ale dla każdego, kto ma duże zapotrzebowanie na aminokwasy lub białko i chce zaspokoić to zapotrzebowanie w czysty, skuteczny i niedrogi sposób.
Wniosek
Po tym eksperymencie jest dla mnie jasne: o aminokwasach nie mówi się wystarczająco dużo.
Dla mnie niedobór aminokwasów to nowy niedobór witaminy B12 u wegan!
Cały czas czytasz o B12, ale prawie nic o aminokwasach.
Może dlatego, że temat jest nieco bardziej złożony.
Niemniej jednak moim zdaniem powinno być ich więcej edukacji dla wegan w tym obszarze.
Wiele osób przechodzi na dietę wegańską i uważa, że białko to problem jedynie sportowców i kulturystów.
Fakt, że większość uwagi skupia się na białkach, a nie na aminokwasach, pokazuje, że temat ten jest wciąż w powijakach.
Jeśli cierpisz na takie objawy, jak zmęczenie, wypadanie włosów i słabą skórę, zdecydowanie polecam ci wypróbowanie niezbędnych aminokwasów przez trzy miesiące.
Mogą być również pomocne, jeśli prowadzisz wegański tryb życia, uprawiasz sport lub regularnie obciążasz organizm.
Nie masz nic do stracenia, bo bardzo szybko zauważysz, czy produkt coś zmienia.
I szczerze?
Taniej będzie po prostu spróbować niż płacić za badanie aminokwasów w gabinecie lekarskim.
Ponieważ trójpak Smart Protein Blend kosztuje mniej niż test aminokwasowy.
A potem masz wystarczającą ilość niezbędnych aminokwasów, aby wykonać: autotest przez trzy miesiące.
Podałam Ci link do strony produktu.
Znajdziesz tam dalsze informacje oraz kalkulator zużycia:





Kliknij przycisk już teraz i sprawdź dostępność Smart Protein Blend
Co mi się podoba w mieszance Smart Protein Blend
- Został opracowany przez firmę z Holandii.
- Skład został opracowany przez ekspertów. Widać, że przy opracowywaniu produktu wzięto pod uwagę aktualne, wiodące badania.
- Składniki są naturalne, najwyższej czystości i jakości.
- Uważam, że opakowanie jest piękne.
- Aby zwalczyć zmęczenie, wystarczy mi branie 3 kapsułek dziennie.

O autorze
Sophie Swinnen przeszła własną drogę na dietę wegańską, motywowaną chęcią prowadzenia bardziej etycznego życia i zdrowszego odżywiania swojego organizmu. Po drodze odkryła, że wyzwaniem jest niedobór aminokwasów, problem często pomijany w społeczności wegańskiej. Poprzez osobiste doświadczenia i zdobytą wiedzę, jej pasją stało się podnoszenie świadomości na temat tej ważnej kwestii. Chcę pomóc innym weganom zapewnić im wszystkie niezbędne składniki odżywcze, których potrzebują, aby zachować zdrowie i aktywność.
Dodatek do artykułu
Od czasu publikacji tego artykułu wielu z Was zadało pytania. Dlatego chciałabym pokrótce omówić te najważniejsze:
Ile gramów białka znajduje się w kapsułce?
1 Kapsułka Smart Protein Blend odpowiada tej samej ilości niezbędnych aminokwasów, które można wykorzystać do budowy komórek, co 7 g koktajli proteinowych. Oznacza to, że 1 g Smart Protein Blend (1 tabletka) ma taki sam efekt, jak 7g białka z koktajli proteinowych.
Czy w celu zaspokojenia zapotrzebowania na białko potrzebne są inne suplementy diety?
Smart Protein Blend został zaprojektowany w taki sposób, że żaden inny suplement diety z tego zakresu, poza zdrową dietą i dodatkiem Smart Protein Blend, nie jest potrzebny w przypadku zwiększonego zapotrzebowania na białko lub jego niedoboru. Jednak jako weganin musisz także zaspokajać swoje zapotrzebowanie na witaminę B12.
Jakie składniki zawiera Smart Protein Blend?
Smart Protein Blend składa się w 100% z następujących aminokwasów: Składniki w dawce 3 kapsułek: L-Leucyna 205 mg L-walina 141 mg L-izoleucyna 115 mg L-lizyna 185 mg L-fenyloalanina 72 mg L-treonina 141 mg L -metionina 35 mg L-tryptofan 37 mg L-histydyna 37 mg
Czym Smart Protein Blend różni się od innych aminokwasów?
Smart Protein Blend opiera się na wzorcu głównych aminokwasów (MAP), który został zbadany na Uniwersytecie Florydy. Zachwyca najczystszą jakością i 99% biodostępnością. Co więcej, jest produkowany w Europie zgodnie z najwyższymi standardami jakości.
Czy powinienem nadal spożywać wystarczającą ilość białka z diety pomimo stosowania Smart Protein Blend?
Przez cały czas (niezależnie od suplementu diety) należy stawiać na zdrową i zróżnicowaną dietę. Smart Protein Blend w naturalny sposób wspiera osiągnięcie dziennego zapotrzebowania na aminokwasy, więc niedobory są mało prawdopodobne.
Czy mogę stosować Smart Protein Blend, jeśli mam nietolerancję histaminy?
Jeśli cierpisz na nietolerancję histaminy, przed zażyciem tego suplementu najlepiej skonsultować się z pracownikiem służby zdrowia lub alergologiem, aby ustalić, czy jest on bezpieczny dla Twojej choroby.
Czy Smart Protein Blend jest odpowiedni dla dzieci?
Smart Protein Blend jest odpowiedni także dla dzieci. Kwota jest również obliczana na podstawie masy ciała, wieku i poziomu aktywności. Skorzystaj z kalkulatora białka na stronie Everydays, aby poznać swoje indywidualne potrzeby.
Czy Smart Protein Blend jest odpowiedni dla kobiet w ciąży?
Tak! W rzeczywistości kobiety w ciąży mają zwiększone zapotrzebowanie na aminokwasy. Dlatego zaleca się przyjmowanie Smart Protein Blend.
Czy mogę również posiekać/zmielić kapsułki?
Tak, nie ma to wpływu na skuteczność, czy tabletki są przyjmowane w całości, czy w proszku. Proszek można następnie wymieszać z jogurtem, musli lub czymś podobnym.
Czy do tego produktu jest gwarancja?
Tak! Greenleaf Blends oferują gwarancję 100% satysfakcji. Na stronie produktu znajduje się informacja: „niezadowolony = zwrot pieniędzy”. Jeśli więc nie będziesz zadowolony z rezultatów, otrzymasz zwrot pieniędzy w całości.
0 Odpowiedzi